Przykłady z praktyki własnej:
Rodzice pytają mnie: Czy ten gniotek serio działa?
Odpowiadam: Tak, ale nie jest to magiczne narzędzie na emocje dziecka.
W ostatnich dniach na moim Instagramie wrzuciłam rolkę o gniotkach – czym są, jak je wykorzystywać i co mogą (a czego zdecydowanie nie zrobią). Dziś rozwijam temat, bo… warto wiedzieć, po co właściwie dziecku gniotek.
Gniotek to proste narzędzie sensoryczne – może mieć formę silikonowej kulki, woreczka z mąką, piłeczki z żelem lub gumowej zabawki. Dziecko może go ściskać, rozciągać, ugniatać.
I właśnie ta czynność – ugniatanie – jest tutaj kluczowa. Bo działa na układ proprioceptywny (czyli czucie głębokie), dając ciału sygnał: „jesteś bezpieczny, możesz się wyregulować”. To narzędzie, które wspiera samoregulację, czyli zdolność dziecka do powrotu do równowagi po emocjonalnym przeciążeniu.
pomaga w regulacji napięcia – szczególnie u dzieci wrażliwych, impulsywnych, z ADHD, w spektrum,
daje rękom coś do roboty, co może ułatwić skupienie się na lekcji czy podczas rozmowy,
może być formą przekierowania uwagi z trudnej emocji na bodziec neutralny,
przydaje się w sytuacjach, kiedy dziecko nie chce rozmawiać, ale nadal potrzebuje kontaktu z czymś, co daje mu ulgę.
Czasem widzę (albo słyszę), że ktoś mówi: „Daj mu gniotka, to przestanie się złościć”.Otóż nie, nie przestanie. Bo złość, lęk, frustracja czy panika to nie guziki, które można wyłączyć silikonową kulką.
Gniotek: nie wyłączy emocji, nie sprawi, że dziecko się „uspokoi” na zawołanie, nie zastąpi rozmowy, kontaktu, regulacji przez drugiego człowieka.
Może pomóc, wspierać, być elementem strategii samoregulacyjnej. Ale nie działa w próżni. Potrzebuje Twojej obecności, zrozumienia i mądrego towarzyszenia.
Zamiast oczekiwać, że dziecko „przestanie czuć”, warto zapytać: „Co mogę zrobić, żebyś poczuł się bezpieczniej?”
Czasem odpowiedzią będzie: „daj mi gniotka”. A czasem: „przytul mnie, pobądź obok, nie mów nic”.
Jak wprowadzamy gniotka?
Na spokojnie – w neutralnym momencie, kiedy dziecko czuje się dobrze i jest otwarte na rozmowę. Można wtedy powiedzieć coś w stylu:
„Hej, pomyślałam, że czasem, gdy w ciele pojawia się dużo emocji, dobrze mieć coś, co pomaga je trochę rozładować. Zobacz, to gniotek. Możesz go ściskać, kiedy poczujesz napięcie albo złość. Umówmy się, że zawsze, gdy poczujesz dużo emocji, możesz po niego sięgnąć albo ja Ci go podam, jeśli będzie Ci trudno o tym pomyśleć.”
W sytuacji, gdy emocje już się pojawią, podaj dziecku gniotka i spokojnie powiedz:
„Widzę, że teraz przeżywasz dużo emocji. Pościskaj gniotka, niech te uczucia znajdą sobie bezpieczne miejsce.”
Pamiętaj – to narzędzie wymaga regularnego ćwiczenia. Samo pokazanie gniotka raz nie wystarczy. Dziecko potrzebuje czasu, by zbudować z nim skojarzenie i nauczyć się korzystać z niego w trudnych chwilach. Twoja cierpliwa obecność i konsekwencja są tu kluczowe.
Autorka artykułu: Małgorzata Bereś-Łapińska
Jestem tu dla Ciebie